Codziennie, w każdej chwili mózg odbiera i przetwarza bodźce zmysłowe przekazywane z ciała.
Informacje węchowe przetwarzane są w zakręcie hipokampa i w ciele migdałowatym, część z nich jest nawet przekazywana do podwzgórza i do kory, a tam dokonuje się językowe uświadomienie tych doznań. Wrażenia te trafiają również do układu limbicznego, sterującego emocjami. Zmiany strukturalne w ciele migdałowatym występują u dzieci ze spektrum autyzmu, co może powodować problemy w opracowywaniu informacji węchowych. Zmysł powonienia jest ściśle powiązany ze zmysłem smaku. Ten z kolei przez kubki smakowe przewodzi impulsy drogą smakową, w skład której wchodzą trzy nerwy czaszkowe. Podczas aktywizacji tych obszarów korowych pobudzane są również ośrodki mowy. Zmysły człowieka funkcjonują ze sobą nierozerwalnie, wrażenia węchowe uruchamiają lub hamują odczucia smakowe, dzięki doznaniom wzrokowym posiadamy informacje pomagające przywołać ich smak lub zapach. Z tego właśnie powodu niewłaściwa jest stymulacja poszczególnych zmysłów w izolacji np. poprzez smakowanie kropli soku cytrynowego, czy wąchanie pojemnika o zapachu zbliżonym do kwiatów bzu. Jeśli celem części terapii staje się zaznajomienie z kwaśnym smakiem cytryny, rodzic powinien dać dziecku prawdziwą cytrynę, aby ją potrzymało, obejrzało, powąchało, przekroiło, posmakowało i samodzielnie lub z pomocą dorosłego dokonało językowego opisu doświadczanych doznań[1].
[1] Op. cit. J. Cieszyńska, Metoda Krakowska wobec zaburzeń rozwoju dzieci, s. 407-409